Notatka: Graham Ward „True Religion”

„In a neo-tribal culture, only theological communities have a resources-in terms of history, tradition, transcendent truth-claims, and pedagogical practices for the formation of moral subjects-to resist the collapse into pragmatic and transitory values associated with media-driven „lifestyles.” Only theological communities have the resources to cultivate forms of relationality that can resist the dissolving of the social into the curtural” – Graham Ward „True Religion”

Witaj na moim blogu o Radykalnej Ortodoksji

Na tej stronie będę starał się odpowiedzieć sobie, oraz zainteresowanym czytelnikom na pytanie, czym jest „Radykalna Ortodoksja”. Ten nowy nurt myślowy, który sam siebie uważa za szansę przełamania kryzysu sekularnego.

Do samej refleksji nad RO zmotywowała mnie nie tylko moja obecna praca naukowa, której celem jest rozprawa doktorska, najprawdopodobniej z filozofii, ale przede wszystkim dysonans jaki dziś przeżywa, chyba każdy teolog, który równocześnie stara się być filozofem.

Dwa, nazwijmy je, paradygmaty, pochodzące od twórców RO:

To obrona rozumu, a nie obrona wiary, jest najtrudniejszym zadaniem dla Kościoła” – Gilbert K. Chesterton

oraz:

Aby uniknąć monizmu popadającego w zhierarchizowany dualizm, potrzebna jest filozofia pośredniczenia” – J. Milbank

wyznaczają współczesnym teologom-filozofom kierunek refleksji, a ta staje się wyjątkowo pilna.

Jesteśmy świadkami czasów, w których upadek doktryn politycznych i społecznych wydaje się nieunikniony. O zgrozo, czasy te, ukazują również niewystarczalność starych, wydawało się, uniwersalistycznych filozofii, z aksjologią i etyką włącznie. A gdy upadają idee, upada kultura, a z nią razem cywilizacja, którą, my ludzie wszystkich wieków, z takim trudem budowaliśmy.

Praca ta na naszym, Polskim gruncie, nie jest łatwa. Przede wszystkim ze względu na brak literatury podstawowej w naszym ojczystym języku, ale i z innych powodów, które moim zdaniem mają swoje źródło w mentalności naszego myślenia o Kościele, filozofii, społeczeństwie i odpowiedzialności intelektualnych elit za nie.

Nie mienię sobie prawa do uprawiania Radykalnej Ortodoksji samodzielnie, jestem młodym, nieopierzonym, wanna be, naukowcem. Ale mam cichą nadzieję że badając RO dla siebie, dołożę swoje, przysłowiowe „trzy grosze” do tego dzieła ludzi, którzy, w co wierzę, troszczą się o Kościół i o tą przedziwną więź fides et ratio, z powszechną asystencją Bożego Logosu.

Serdecznie zapraszam, Marek A. Kostur